No i znowu po włosku. Tym razem prosto z Sycylii: arancini - krokiety ryżowe. Teoretycznie jest to przekąska albo przystawka, jednak u mnie sprawdziła się też jako danie obiadowe.
Przepis wzięłam od mojego internetowego mentora - Szefa Johna z foodwishes.com. Miałam ostatnio chętkę na jakiegoś rodzaju podroby kurze (na przykład gulasz z serc albo klasyczną wątróbkę), a tu arancini nawinęły się jakby specjalnie. Dopasowały się też idealnie w moją fazę na włoską kuchnię. Zatem, jak mogłam ich nie zrobić?
Pierwszy raz też wykorzystałam szybkowar. Stał na szafce kuchennej już dłuższą chwilę i kurzył się, a ja bałam się podejść do sprawy. W końcu jednak się przemogłam i okazało się, że szybkowar niesamowicie ułatwia pracę. Teraz na pewno będę używać go częściej.
Krokiety:
1 kg podrobów - żołądków i serc drobiowych
400 g ryżu
300 g sera żółtego (najlepiej parmezanu, ale droga wolna)
2 duże jajka
1/2 szkl. sosu pomidorowego
1/4 szkl. bułki tartej
sól, pieprz
1 łyżeczka płatków chili
natka pietruszki
Do tego:
cytryna pokrojona w ósemki
bułka tarta
olej do smażenia
W szybkowarze gotuję opłukane podroby - 18 minut przy dwóch szklankach wody. Po tym czasie odsączam je i odstawiam do ostygnięcia.
W innym garnku gotuje się ryż, który potem rozkładam na blasze do pieczenia, by szybciej ostygł. Kiedy jest jeszcze w miarę ciepły, łączę go z resztą składników. Doprawiam do smaku i chowam na godzinę do lodówki w misce przykrytej folią spożywczą.
Natka pietruszki jest opcjonalna, polecam jej ilość dostosować według własnego gustu.
Formuję z masy niewielkie krokiety (swoje lekko spłaszczyłam, ale to nie jest konieczne) i obtaczam w bułce tartej. Smażę, jak kotlety mielone, w dosyć głębokim tłuszczu, aż z wierzchu staną się brązowe i chrupiące.
Można je spożywać na gorąco, ale też na zimno. Koniecznie skropione sokiem z cytryny!
Bardzo smacznie wyglądają, a do tego są bardzo innowacjne. Przepis do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuń