Przepyszne i mięciutkie, idealne na jeden gryz.
Ciasto:
500 g sera białego
300 g mąki
5 jajek
5 łyżek cukru
1 łyżeczka sody oczyszczonej
Do tego:
cukier puder
Zrobienie góry pączków zajmuje mi jakieś pół godziny, łącznie ze smażeniem. Wyrabianie ciasta idzie błyskawicznie, to smażenie zajmuje trochę więcej czasu.
Rozkruszam ser za pomocą widelca, dodaję jajka i cukier i ucieram przez chwilę. Potem dosypuję mąkę partiami. 300 g to proporcja umowna, bo zwykle sypię mąkę, aż ciasto będzie zdatne do wyrabiania rękami i nielepiące. I, podobnie jak z ciastem na muffinki, mieszam tylko do całkowitego połączenia składników.
Z powstałego ciasta formuję kulki wielkości orzecha włoskiego i smażę na głębokim oleju (po 5-6 sztuk). Zwykle we frytkownicy. Robiłam kiedyś większe, ale rozlewały się po wrzuceniu na olej, przez co nie mogły samodzielnie się obracać. W innym wypadku pączki obracają się same po nabraniu odpowiedniego koloru. Najlepiej jednak mieć w pogotowiu widelec, żeby ewentualnie im "pomóc". Odsączam pączki z nadmiaru tłuszczu, czy to na ręczniku papierowym, czy na sitku z frytkownicy. Cukru pudru używam na każdą porcję osobno, tuż po wrzuceniu do miski.
Świetnie smakują na ciepło, jak i po ostygnięciu. I znikają w oka mgnieniu. :)
Moja mama robi bardzo podobne i już dawno miałam spytać się jej o przepis. Skorzystam jednak przy najbliższej okazji z Twojego :)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja najbardziej lubię jak Chandler robi "Łapa" jakby z bicza strzelał ;P (tak a propos twojego opisu :)
ujmę to najkrócej, jak się da: Chandler FTW :)
OdpowiedzUsuń