Nie ma co zwlekać. Odkurzam tutaj i proponuję wszystkim trochę słodkości na przypomnienie o sobie i zapomnienie o tej długiej (dwa miesiące! kiedy to zleciało?) przerwie.
Masa:
280 g mąki
100 g cukru (w tym ok. 15 g domowego cukru waniliowego)
1 łyżka proszku do pieczenia
2 średnie jajka
2 łyżki oleju
250 ml maślanki
szczypta soli
Jabłka:
2 duże jabłka, średnio słodkie
przyprawa do szarlotki
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka golden syrup
W jednej misce mieszam składniki sypkie, a w drugiej jajka, maślankę i olej. Mieszankę mąki dodaję pod jednej łyżce i mieszam dosyć krótko - do wymieszania składników.
Obrane i pozbawione gniazd nasiennych jabłka ścieram na grubej tarce i dodaję sok z cytryny i golden syrup. Przyprawę do szarlotki dosypuję względem upodobań.
Łączę ciasto z jabłkami, mieszając delikatnie i rozlewam do papilotek w muffinkowej formie. Trzy łyżki stołowe na papilotkę wystarczą, by muffinka wyrosła dosyć wysoko, ale nie rozlała się za bardzo.
Najlepiej zostawić upieczone muffinki w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami aż dobrze ostygną. Moje trochę opadły, bo pospieszyłam się z wyciąganiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz